Posty

EVELINE COSMETICS ROSE REVITA EXPERT - recenzja

Obraz
Cieszę się, że wygrałam konkurs na testerkę kosmetyków EVELINE z serii ROSE REVITA EXPERT. Dla mnie to jest ogromna przyjemność móc przetestować nowinki kosmetyczne. Nie wiem jak Wy ale ja lubię się rozpieszczać, dbać o wygląd. Latka lecą a odpowiednie dbanie o skórę twarzy jest ważna. Z twarzy idzie najwięcej wyczytać np. zmęczenie, można zauważyć odwodnioną skórę czy też zmarszczki. My kobiety robimy wszystko, żeby zmniejszyć te wszystkie oznaki. Nie chcemy, żeby inni coś dostrzegli. Zestaw który wygrałam zawierał 4 produkty: 1. Ultra odżywczy olejek w balsamie. 2. Różany krem - maska ultra - regenerujący do szyi, twarzy i dekoltu. 3. Różany krem rozświetlający pod oczy i na powieki. 4. Różany krem nawilżająco - wygładzający. Używając tej serii ponad przeszło dwa tygodnie mogę śmiało Wam Kochane przedstawić opinie o każdym z tych produktów. Wstępnie mogę powiedzieć, iż kosmetyki mają zapach róż. Jak dla mnie będąc w ciąży był trochę zbyt intensywny i zbyt wyraźny. Z po

MÓJ KĄCIK

Obraz
Mamy takie jedno miejsce w którym oddajemy się przyjemnością przed wyjściem na imprezę czy też na spotkanie. To miejsce jest różne, nie zawsze takie, jakie byśmy chcieli:). Daleko mu do ideału, bądź już jest idealne... Stół a na nim kawałek materiału, lusterko, piękny zasuszony bukiecik oraz kosmetyki. Ten skrawek piękna jest moim kącikiem przyjemności dla mojej duszy oraz ciała. Ten kącik pozwala mi się zrelaksować i zrobić coś dla siebie. Pozwala mi stworzyć makijaż, makijaż który jest ozdobą mojej kreacji oraz humoru. Nie jest idealne ani perfekcyjne, przybiera różne postacie. Raz jest kącikiem na stole, moim azylem gdy tego zapragnę, a raz miejscem w łazience. Miejscem szybkim, miejscem gdzie moje cudowności są w szafce i w koszyczkach... . Czy tak powinno być??? Będąc matką, żoną i kobietą ciężarną, mającą mało miejsca w mieszkaniu pozostaje łazienka na szybko a w wolnej chwili azyl na stole kuchennym... Tak na stole kuchennym dziwisz się? Marzy mi się to

CIĄŻA PO RAZ DRUGI :)

Obraz
Ciąża rządzi się swoimi prawami. Każda jest inna. Mówi się, że ciąża nie choroba! A skąd możesz wiedzieć jak jest w moim przypadku!!! Dowiedziawszy się, że jestem po raz drugi w stanie błogosławionym bardzo się ucieszyłam, radość mnie rozpierała. W tedy byłam w 5 tyg.gdy pojawiła się ta wesoła nowina:). Radość przeważnie krótko trwa było i tak u nas. Diagnoza krwiak ogromny krwiak małe szanse na przeżycie dziecka. Czemu mnie to spotyka po raz drugi??? U mnie historie lubią się powtarzać, które całe szczęście kończą się szczęśliwie. W tedy mój stan gdy lekarz mnie o tym poinformował był jednoznaczny załamanie i rozpacz. Mając u swego boku cudownego i wspaniałego męża, który jest dla mnie największym wsparciem nie pozwalał, żebym w tym momencie się poddała. Bo wiem, że to nam w niczym nie pomoże a tym bardziej dziecku. Po pierwszej dobie podniosłam się psychicznie i zaczęłam walczyć wraz z dzidzią o każdy dzień. Spędziłam 7 dni leżąc i czekając na lepsze jutro. Wiecie co wiem,

KFC CZY McDonald's

Obraz
KFC Jedna z największych sieci barów szybkiej obsługi serwujących dania fast food, założona przez Harlanda Sandersa. Centrala firmy znajduje się w Louisville w stanie Kentucky w USA. Obecnie w całej Polsce funkcjonuje 210 barów KFC. Główny produkt tej sieci to oczywiście kawałki kurczaka w różnej postaci. KFC również oferuje nam kanapki. Jedna z nich najbardziej popularna to Longer, który jest najbardziej "dietetyczny" z całej oferty, zawiera najmniej tłuszczu i węglowodanów. Oprócz Longera restauracja serwuje nam Kanapki Grand Texas - która dostarcza - uwaga - ponad 800 kcal. Co ciekawe, tortilla czyli Twister, również jest bardzo kaloryczna i znajduje się w końcówce "dietetycznego" zestawienia. Jedna sztuka to ponad 540 kcal i ponad 28 g tłuszczu. Tak z ciekawostek :). Dodam, iż restauracja serwuje sałatki np. Brazer i Picanter. Co do dipów, najkorzystniej sięgnąć po BBQ lub Keczup to są moje ulubione a omijać Majonez i ten Majonezowo-czosnkowy t

BYĆ JAK ,,DON KICHOT " ? CZYLI WALKA Z WIATRAKAMI...

Obraz
,,DON KICHOT" - Powieść opowiada o losach szlachcica, który wpada w obłęd pod wpływem romansów rycerskich i wyrusza w świat jako błędny rycerz, niesiony nieodłączną szczytną chęcią pomagania ludziom i bronienia najsłabszych. Najbardziej spodobało mi się w powieści gdy Don Kichot podjął walkę z wiatrakami. Walka z wiatrakami – związek frazeologiczny oznaczający walkę z czymś nierealnym, urojonym, bądź też walkę beznadziejną, niemającą szans na powodzenie. Określenie to pochodzi od fikcyjnej walki z powieści Miguela Cervantesa Don Kichot. Tytułowy bohater widząc kilkadziesiąt wiatraków bierze je za olbrzymy i decyduje się stoczyć z nimi walkę. Pomimo ostrzeżeń swojego giermka, Sancha Pansy, rzuca się na jeden z wiatraków, wbijając kopię w skrzydło. Pod wpływem uderzenia szybko obracającego się skrzydła, kopia zostaje zniszczona, a koń Rosynant i sam Don Kichot – ranni. Walka z urojonymi olbrzymami nie przynosi żadnych efektów. Dlaczego przytoczyłam właśnie powieść DON K

STODOŁA + ROCZEK = SUPER IMPREZA URODZINOWA

Obraz
Pamiętam jak chodziłam z brzuchem i nie mogłam się doczekać porodu. Gdy już urodziłam byłam prze szczęśliwa taka mała kruszynka bezbronna była naszą miłością, nasz Mikołaj. A teraz ta mała kruszynka staje się dużym chłopcem. Jest mega kochany po mimo, że próbuje wymuszać na swój sposób i psocić. Każde dziecko jest darem Bożym. Ta nasza mała istotka w prawdzie już duża ma już roczek. Czas leci. Urodzinki są raz w roku więc trzeba je wyprawić tak, żeby później była fajna pamiątka. Jedni wyprawiają w lokalach, na dworze pod namiotami inni znowu na jakimś fajnym biwaku a czasem nawet w stodole. Jak myślicie jak było u nas? hm... Lokal, biwak otóż nie. Wiecie co w stodole. Tak w stodole! Stać nas było na lokal ale go nie chcieliśmy bo po co jak piękna pogoda i można urządzić fajną imprezę z grillem i ogniskiem rzecz jasna nie w stodole bo kto by to gasił hi hi. Ognisko i grill to dodatek do imprezy. Wiecie, że w Niemczech czy tez w Szwajcarii imprezy odbywają się w stodoł

FB, IG, NK itd. PO CO NAM TO WSZYSTKO ???

Obraz
NASZA KLASA Pamiętacie NK (nasza klasa) ale był szał. Każdy chciał je mieć. Dzieciaki zakładały konta i wzajemnie się zapraszały. Można było nawet odnaleźć znajomych z innych miejscowości. Fajny portal też go miałam. Pamiętam jak u mnie w domu każdy czekał na swoją kolej by móc sprawdzić co się dzieje po drugiej stronie. Mając jeden komputer musieliśmy się po równo dzielić godzinowo. To był taki szał fotki się wrzucało, pisało się z koleżankami i kolegami nawet grało się w gry. To było takie miejsce online, w którym można było oderwać się od rzeczywistości, być bardziej odważnym. Po co je założyłam? Bo w tedy wszyscy je mieli i ja też chciałam mieć. I wiecie co Kochani do tej pory mam NASZĄ KLASĘ :). Tak korzystam z niej ale bardzo rzadko. Czy wrzucam zdjęcia? Tak wrzucam ale to sporadycznie raz na pół roku albo wcale. Nie jestem aktywną dziewczyną na tym profilu. Era NK już minęła. Część osób, których miałam w znajomych dawno usunęło tam konto. Bo po co mieć jak